wtorek, 1 kwietnia 2014

Wiosenna bryza w szafie...

… Czas zacząć typowe wiosenne porządki, a przede wszystkim zadbać o odświeżenie szafy (dosłownie ;))! Jako, że w tym roku ominie mnie przegląd swoich ubrań na nowy sezon z powodu zaawansowanej ciąży (ciężko powiedzieć jak będę wyglądała za kilka miesięcy, wszystko może się przydać!) zabrałam się w takim razie za stertę koszul drugiej połówki ;)


Nie jest to może wdzięczne zajęcie, ale mam na to kilka sposobów:

  • dobra energetyczna muzyka (dziś postawiłam na iTunes radio: top 100 alternative, chociaż nie postrzegam tej muzyki jako alternatywnej, np. Coldplay, Paramore, Lorde, The Cranberries, The Lumineers... )
  • szeroko otwarty balkon
  • woda do prasowania o ulubionym zapachu :) obecnie używam "Lawendowego Wzgórza" Pachnącej szafy


Od kiedy mierzę się z męskimi koszulami używam aromatycznej wody do prasowania, bo znacznie umila tą czynność, a dodatkowo odświeża ubrania. Przyjemnie stoi się w takiej lawendowej, ciepłej chmurce! Lubię jeszcze z tej firmy zapach Zanzibar i mam go już w szafie w zapasie gdy skończy się lawendowa mgielka ;)


Takie przygotowanie sprawiło, że przyjemnie minął mi ten czas (teraz z kolei ruszać się nie mogę i robię sobię labę!), podrygiwałam w rytm muzyki i w niecałe 2 godziny uporałam się ze wszystkim.


Ładna pogoda zawsze nastraja mnie pozytywnie i zaszalałam nawet z kolorystycznym ułożeniem wyprasowanych, odświeżonych ubrań w szafie ;)


Takim sposobem w naszej szafie zawitała wiosna, wszystko przyjemnie pachnie nutką lawendy (naprawde bardzo delikatnie, świeżo) i z pewnością na najbliższy tydzień (moooże nawet dwa) mam spokój z koszulami ;)

4 komentarze:

  1. Podziwiam zapał, taka kobieta w domu to skarb! A pomysł z mgiełką zgapię, nie wiedziałam nawet o istnieniu takich rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko czasami miewam takie zrywy :D Mgiełkę zgapiaj śmiało, mi naprawdę o wiele przyjemniej jest się zabrać za takie prace jeśli dostarczę sobie przyjemnych bodźców zapachowych :D Z tego co wiem są jeszcze cytrusowe zapachy i jakieś znacznie intensywniejsze. Polecam odkręcać w sklepie i śmiało wąchać! Wiadomo, że po prasowaniu te zapachy lekko zwietrzeją, więc nie należy się zniechęcać do tych mocniejszych mając na to poprawkę ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko, w zyciu nie mialabym tyle zapalu zeby wyprasowac w tak super sposob az tyle meskich koszul i marynarek... Chapeau! :)
    A, i widac, ze liliowy lakier dobrze sie nadal trzyma na pazurkach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzyma się zacnie, ale już zmieniłam kolorek, dzisiaj z pewnością się pochwalę!

      Usuń