środa, 2 lipca 2014

Przedstawiam Wam babkę...

…z dodatkiem ajerkoniaku! Mniam! Oczywiście nie zajadałam się nią tyle ile bym chciała, bo mimo dość długiego procesu pieczenia nie jestem w stanie określić jak wiele bądź niewiele alkoholu w niej pozostało.


Szczerze powiedziawszy był to mój babkowy debiut. Zazwyczaj piekłam zwykłe ciasta, głównie marchewkowe. Obawiałam się, że mi nie wyjdzie, ale okazało się, że przepis jest na tyle udany, że wyszła doskonale! Może trochę za bardzo wyrosła… nie wiem czy za dużo proszku do pieczenia czy może za mała foremka, ale przy kolejnym pieczeniu to sprawdzę :) Poniżej składniki na babkę:
5 jajek, 250g cukru pudru, 2op. cukru waniliowego, 1/4l oleju, 1/4l ajerkoniaku, 125g mąki, 125g mąki ziemniaczanej i jedno op. proszku do pieczenia. Składniki wymieszałam na puszystą masę i piekłam babkę w 175 stopniach około godziny :)


Z przykrością stwierdzam, że nie udało mi się sfotografować efektu końcowego, po pierwsze dlatego, że pierwszy kawałek znikną zaraz po wyjęciu babki z piekarnika (i już nie było efektu "wow" ;)), a po drugie, ponieważ Synek był głodny, a wszyscy dobrze wiemy, że jest on moim priorytetem ;)
Zapraszam do pieczenia i życzę smacznego! :)